Zapewne pamiętacie jak już jakiś czas temu zamówiłam Liz Earle, Cleanse & Polish Hot Cloth Cleanser, a do tego dostałam w prezencie próbki 30ml toniku do twarzy i maseczki nawilżającej. Będąc we wrześniu na wakacjach i w Polsce postanowiłam,że jest to idealna okazja aby przetestować te produkty. ;)
Zaczniemy od Liz Earle, Instant Boost Skin Tonic .
Ogromny plus za zapach jest lekko-kwiatowy , nie powoduje podrażnień. Nie wysusza skóry. Odświeża,łagodzi i delikatnie rozjaśnia skórę. Nie zawiera alkoholu,przez co nie mamy uczucia ściągnięcia na twarzy, szybko się wchłania. Twarz wygląda na wypoczętą ;) Wyciąg z aloesu i nagietka rewitalizuje i zmiękcza skórę. Rumianek, ogórek i witamina E ma za zadanie odświeżyć skórę.
Muszę przyznać,że całkiem przyjemny w użyciu i chętnie skusiłabym się na pełno wymiarowe opakowanie.
Drugim produktem,który otrzymałam jest Intensive Nourishing Mask Treatment .
Maseczka przeznaczona jest do cery wrażliwej, suchej i wysuszonej. Ma zadanie łagodzić, nawilżyć i dbać o naszą skórę. Delikatnie koi nasze zaczerwienione i wysuszone miejsca. Konsystencja jest gęsta,łatwo rozprowadza się na twarzy. Zawiera masło shea i olej z nasion ogórecznika,który ma wzmocnić naturalną barierę skóry a jednocześnie ją nawilżyć. Wyciąg z róży odświeża i łagodzi podrażnienia oraz skórę twarzy i szyi.
Nałożyć na twarz i szyję i odpocząć przez 10-15 minut.
Po zmyciu maseczki letnią wodą, skórę zostaje dogłębnie nawilżona i miękka w dotyku.
Cieszę,się że dostałam akurat te dwa produkty, chociaż z drugiem strony cieszyłabym się ze wszystkiego. Cenię sobie firmę Liz Earle. Moja buźka,również ją polubiła ;)
Dla dziewczyn mieszkających w UK mam dobrą wiadomość. Firmę Liz Earle możecie znaleźć w Boots.
Czy Liz Earle znana jest w Polsce? Używacie tych kosmetyków?
Kisses,
Ania
O tej marce przeczytałam na Twoim blogu, w Polsce nie widziałam.
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie slyszałam o tej marce. A szkoda ;/ zapraszam do nas :)
OdpowiedzUsuńJa o tej marce się dowiedziałam z filmików na YT :)
OdpowiedzUsuńOjej jak mi miło:) Cieszę się, że moje rady komuś się przydadzą:)
OdpowiedzUsuń*odpowiedz na twoj komentarz na moim blogu pod postem o olejowaniu włosów
Liz Earle jest mi znana z filmików nieesi chciałbym kiedyś wypróbować ale u nas jest nie dostępna tylko allegro z tego co wiem :(
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej marce...
OdpowiedzUsuńO produkcie słyszałam same dobroci, jednak niedostępność stanowi problem:(
OdpowiedzUsuńmnie ta firma w ogóle nie jest znana i nigdy nie uzywalam ich kosmetyków :) ale miło przeczytac recenzję :)
OdpowiedzUsuńU nas chyba trudno z tą firmą, ale z chęcią bym ją przetestowała, zwłaszcza że mam wrażliwą skórę. Obserwuję Cię :*
OdpowiedzUsuńTą firmę znam tylko z filmików w internecie. W Polsce wydaje mi się , że nie jest dostępna w sklepach stacjonarnych.
OdpowiedzUsuńJestem Twoją 400 obserwatorką!!
Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
pierwszy raz widze na oczy te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo za te miłe słowa + ją również nie słyszałam nigdy o tej marce ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :* Nie mieszkam w Londynie ;p Super tu masz, obserwuję ;>
OdpowiedzUsuńW Polsce nie są znane :) Bynajmniej ja i nich nie słyszałam :)))))))
OdpowiedzUsuńMieszkam w UK ale jeszcze nie zwróciłam uwagi na tę markę. Przypadł mi do gustu tonik, poszukam w Boots.
OdpowiedzUsuńCiekawy blog, dodaje do obserwowanych i zapraszam do siebie;)
dzieki za odwiedziny i pytanie czy wiesz moze czy w kazdym BOOTS mozna kupić RAPIDLASH ? mam fazę na tę odżywkę
OdpowiedzUsuńSuper skoro są w Boots-ie to i w Irlandii można je dostać:) Wyruszam dzisiaj zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tych kosmetykach. Muszę się rozejrzeć za nimi w Polsce.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w Polsce nie ma ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na to samo. pink-glasses-by-pats.blogspot.com